Strona główna Medycyna estetyczna Medycyna estetyczno-naprawcza jako umiejętność lekarska – wyjaśnienie

Medycyna estetyczno-naprawcza jako umiejętność lekarska – wyjaśnienie

Kancelaria Adwokacka Michał Gajda » Medycyna estetyczno-naprawcza jako umiejętność lekarska – wyjaśnienie

Jak pokazują ostatnie dni, ogłoszone rozporządzenie w sprawie  umiejętności zawodowych lekarzy i lekarzy dentystów, wywołało niemały chaos zarówno w środowisku lekarskim, do którego jest ono adresowane, jak i wśród  innych grup zawodowych, które bezpośrednio nie są jego adresatami. Jak zawsze bywa przy okazji wejścia w życie nowych przepisów, pojawia się ogrom nieprawdziwych informacji i błędnych interpretacji – niestety pochodzących również od prawników. Tak to już bywa w naszym społeczeństwie, wszyscy znamy się na prawie, medycynie i piłce nożnej, a internet jest najlepszym narzędziem, aby ujawnić się światu jako domorosły ekspert w tych dziedzinach.

W dwa dni po wejściu w życie rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 13 czerwca 2023 r. w sprawie umiejętności zawodowych lekarzy i lekarzy dentystów, analizując internetowe grupy dyskusyjne postanowiłem przegotować Państwu krótkie i praktyczne wyjaśnienie przepisów, które z niewiadomych powodów okazały się tak kontrowersyjne.

Medycyna estetyczno-naprawcza

O ile sama możliwość uzyskania przez lekarza lub lekarza dentystę, certyfikatu potwierdzającego zdobycie pewnych umiejętności zawodowych nie jest niczym nowym (co bardziej szczegółowo wyjaśnię dalej), o tyle rozporządzenie w obecnym kształcie jest pewnego rodzaju rewolucyjne. Jest to bowiem pierwszy akt powszechnie obowiązującego prawa, który w sposób bezpośredni odnosi się do medycyny estetycznej. Posłużenie się przez prawodawcę pojęciem medycyny estetycznej w akcie regulującym wykonywanie zawodu lekarza i lekarza dentysty, nie pozostawia wątpliwości, że zabiegi z zakresu medycyny estetycznej mają charakter medyczny i są wyłączną kompetencją lekarzy oraz lekarzy dentystów. Oczywiście trafne są komentarze stwierdzające, że rozporządzenie to dotyczy wyłącznie lekarzy, a nie np. kosmetologów. W tym zakresie należy pójść krok dalej i wyjaśnić, że również sama medycyna estetyczna, jako dziedzina medycyny przypisana jest właśnie do lekarzy, a nie kosmetologów, kosmetyczek, fryzjerów i przedstawicieli innych grup zawodowych. Wydane rozporządzenie ukazuje również kierunek, w którym prawodawca zamierza podążać w zakresie przepisów regulujących medycynę estetyczną, nad którymi prace już trwają.

Medycyna estetyczna świadczeniem zdrowotnym

Od długiego czasu trwa spór, czy zabiegi z zakresu medycyny estetycznej mieszczą się w zakresie pojęcia świadczenia zdrowotnego. W swoich dotychczasowych wystąpieniach oraz artykułach wielokrotnie tłumaczyłem, dlaczego zabiegi z zakresu medycyny estetycznej należy kwalifikować właśnie jako świadczenia zdrowotne. Na nieszczęście osób nieprzekonanych, przedmiotowe rozporządzenie dało nam kolejny, wyjątkowo mocny argument, który rozwiewa dotychczasowe wątpliwości.

Przypominam, że zgodnie z definicją ustawową, świadczenie zdrowotne to działania służące zachowaniu, ratowaniu, przywracaniu lub poprawie zdrowia oraz inne działania medyczne wynikające z procesu leczenia lub przepisów odrębnych regulujących zasady ich wykonywania. Takim właśnie przepisem odrębnym regulującym zasady wykonywania innych działań medycznych jest rozporządzenie w sprawie umiejętności zawodowych lekarzy i lekarzy dentystów, natomiast tymi innymi działaniami medycznymi jest medycyna estetyczno-naprawcza. Innymi słowy, prawodawca formalizując wreszcie zasady regulujące wykonywanie medycyny estetycznej w akcie prawnym ustalającym sposób wykonywania zawodu lekarza, wpisuje tę dziedzinę w zakres pojęciowy świadczenia zdrowotnego. Tym samym, od 8 lipca 2023 r. nie ma wątpliwości, że zabiegi z zakresu medycyny estetycznej stanowią świadczenia zdrowotne, a ich udzielanie bez wymaganych uprawnień (np. przez kosmetyczkę lub kosmetologa), stanowi przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności do roku.

Czy zatem wprowadzone rozporządzenie w jakikolwiek sposób ogranicza działania kosmetyczek lub kosmetologów w zakresie medycyny estetycznej? Tak i to jak widać poważnie. Nadto, skoro medycyna estetyczna uznana została za umiejętność lekarską, bezprawne jest nazywanie gabinetów kosmetycznych „gabinetami medycyny estetycznej”, a ich praktyki „zabiegami medycyny estetycznej”. Oczywiście kluczowe będzie nie tylko samo respektowanie nowych przepisów przez podmioty nieuprawnione, ale przede wszystkim egzekwowanie ich przez organy państwowe.

Brak definicji medycyny estetycznej

Niestety internet pełen jest opinii prawnych opracowanych zarówno przez prawników, jak i osoby bez prawniczego wykształcenia, podający się ekspertów branżowego prawa, którzy twierdzą, że rozporządzenie nic nie zmienia, albowiem przepisy nadal nie określają, czym w istocie jest medycyna estetyczna i jakie zabiegi wchodzą w jej skład. Jest to wyjątkowo tendencyjny i błędny argument, stanowiący jedynie dowód braku znajomości przepisów. Żaden bowiem akt powszechnie obowiązującego prawa nie wyjaśnia np. czym jest chirurgia plastyczna i jakie dokładnie procedury wchodzą w ich skład, a mimo to nie mamy wątpliwości, że jest to wyłączna kompetencja lekarzy. Ucinając argument, że wspomniana przeze mnie dziedzina jest uznana za specjalizację, mogę posłużyć się również przykładem innych umiejętności lekarskich wprowadzonej przez rozporządzenie, co do której również nie ma wątpliwości, a przecież żadne przepisy nie wyjaśniają, czym dokładnie te dziedziny są lub jakie procedury wchodzą w ich zakres – np. medycyna pola walki, medycyna bólu, czy leczenie oparzeń (vide załącznik do rozporządzenia). Jak widać w przypadku wielu procedur lekarskich brak jest przepisów wprost wskazujących, że jest to wyłączna kompetencja lekarzy, a mimo to, nie mamy co do nich żadnych wątpliwości. Dlatego przypominam autorom tego typu argumentów, że polski system prawny nie jest systemem kazuistycznym, a interpretując konkretny przepis warto znać również treść innych. O wykładni systemowej nauczano na pierwszym roku prawa.

Na tzw. marginesie zwracam uwagę, że nawet bez wspomnianego rozporządzenia, sądy orzekające w sprawach nieprawidłowo wykonanych zabiegów z zakresu medycyny estetycznej, których autorami były osoby nieuprawnione, podkreślały, że zabiegi te stanowią procedury medyczne, a nie kosmetyczne.

Certyfikacja umiejętności

Przede wszystkim, sama możliwość uzyskania przez lekarza lub lekarza dentystę certyfikatu potwierdzającego zdobycie pewnych umiejętności zawodowych nie jest niczym nowym. Ustawa o zawodach lekarza i lekarza dentysty wprowadziła taką możliwość od początku jej obowiązywania, czyli od 1996 r. Już wówczas przepis art. 17, dopuszczał możliwość uzyskania świadectwa potwierdzającego posiadanie umiejętności z wyższych dziedzin medycyny. Wśród lekarzy medycyny estetycznej szybko rozeszła się plotka, że bez uzyskania certyfikatu z medycyny estetyczno-naprawczej nie będzie można dalej praktykować tej dziedziny. Dlatego jednoznacznie wyjaśniam: uzyskanie certyfikatu jest prawem, a nie obowiązkiem lekarza. Pamiętajmy bowiem, że w Polsce co do zasady, każdy lekarz ma pełne prawo wykonywania zawodu (nie wliczając oczywiście statusu lekarza stażysty). Lekarz chcąc podnieść swoje kwalifikacje będzie mógł przejść procedurę certyfikacji w odpowiednim podmiocie, a następnie posługiwać się tytułem lekarza medycyny estetyczno-naprawczej lub certyfikowanego lekarza medycyny estetycznej. Nie zapominajmy bowiem, że medycyna estetyczne nie jest specjalizacją i tak jak było to do tej pory, tak nadal pozostanie – lekarz nie może posługiwać się tytułem „specjalisty medycyny estetycznej”. Prawodawca uznał, że medycyna estetyczno-naprawcza podobnie jak 56 innych umiejętności wprowadzonych przez rozporządzenie, nie jest dziedziną wymagającą stworzenia odrębnej specjalizacji. Podobnie sprawa wygląda np. w orzecznictwie lekarskim, implantologii stomatologicznej, bankowaniu tkanek i komórek, czy wspomnianej wcześniej medycynie pola walki. Dlatego brak stworzenia specjalizacji z zakresu tej dziedziny medyczny nie pozbawia jej lekarskiego charakteru – tym bardziej, gdy weźmiemy pod uwagę treść opisanej wyżej definicji świadczenia zdrowotnego.

Ucinając zatem wszelkie wątpliwości – ukończone przez lekarzy i lekarzy dentystów kursy, szkolenia oraz studia podyplomowe z zakresu medycyny estetycznej zachowują swoją ważność i w tym zakresie nic się nie zmienia. Tym samym rozporządzenie nie narzuca na lekarzy żadnych nowych obowiązków, a jedynie daje im możliwość potwierdzenia posiadanych kwalifikacji, ujednolicając procedurę w tym zakresie.

Jak uzyskać certyfikat?

Zgodnie z art. 17 ust. 2 ustawy o zawodach lekarz i lekarza dentysty, certyfikacją zajmują się towarzystwa naukowe  zasięgu krajowym prowadzące działalność naukową co najmniej przez 5 lat poprzedzających datę złożenia wniosku, o którym mowa w ust. 5, albo państwowe instytuty badawcze, o których mowa w art. 21 ustawy z dnia 30 kwietnia 2010 r. o instytutach badawczych (Dz. U. z 2022 r. poz. 498), uczestniczące w systemie ochrony zdrowia.  W chwili obecnej nie ma jeszcze podmiotu, który ma uprawnienia do wydania certyfikatu w zakresie medycyny estetyczno-naprawczej. Dopiero w momencie powołania takiej jednostki uzyskamy odpowiedź na pytanie, jak będzie wyglądała procedura uzyskania certyfikatu, albowiem zgodnie z ust. 20 tego przepisu, towarzystwo naukowe oraz instytut badawczy sporządzają regulamin organizacji i prowadzenia certyfikacji w zakresie danej umiejętności zawodowej. Regulamin tego podmiotu określi zatem sposób przeprowadzenia certyfikacji, sposób dokumentowania przebiegu certyfikacji, wymagania dla lekarza przystępującego do certyfikacji w zakresie danej umiejętności zawodowej oraz sposób weryfikacji tych wymagań przez towarzystwo naukowe albo instytut badawczy, czy nawet wzór samego certyfikatu.

Na tej podstawie możemy zatem zakładać, że uzyskane przez lekarzy dyplomy, czy posiadane specjalizacje, na pewno będą miały znaczenie na etapie certyfikacji, ułatwiając lub skracając ten proces. Jednak co do szczegółów musimy jeszcze uzbroić się w cierpliwość.

W wielu komentarzach pojawiła się również wątpliwość, dotycząca wymaganej specjalizacji do uzyskania certyfikatu. Zgodnie z załącznikiem do rozporządzenia, o certyfikat może się starać każdy lekarz i lekarz dentysta posiadający prawo wykonywania zawodu, bez obowiązku posiadania jakiejkolwiek specjalizacji.

autor: Adw. Michał Gajda

https://gajda-adwokat.pl/

Adwokat Michał Gajda, absolwent Uniwersytetu Szczecińskiego, Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego oraz Uniwersytetu Jagiellońskiego. Ukończył studia podyplomowe z prawa medycznego oraz prawa karnego skarbowego i gospodarczego. Członek Rady Ekspertów Parlamentarnego Zespołu ds. Medycyny Estetycznej, wykładowca Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego, pełnomocnik Koalicji Lekarzy oraz ekspert prawa medycznego przy Stowarzyszeniu Lekarzy Dermatologów Estetycznych. Autor wielu publikacji w prasie branżowej oraz prelegent konferencji naukowych poświęconych prawu medycznemu.

W swojej codziennej praktyce zawodowej zajmuje się reprezentowaniem lekarzy w sprawach karnych, cywilnych i dyscyplinarnych, w tym związanych z tzw. błędami medycznymi. Pomimo, że zawodowo związany ze Szczecinem, zapewnia bieżącą i doraźną obsługę prawną podmiotom leczniczym, gabinetom lekarskim oraz firmom medycznym w całej Polsce. Obrońca w sprawach karnych o przestępstwa typowo kryminalne, a także gospodarcze i skarbowe.