
W Klinice Urologii i Onkologii Urologicznej szpitala klinicznego nr 2 w Szczecinie wszczepiono system neuromodulacji krzyżowej. To niewielkie urządzenie, które w sposób kluczowy wpływa na efektywne działanie pęcherza moczowego i odbytu. To pierwszy taki zabieg wykonany przez urologów na Pomorzu Zachodnim. A dla pacjentek ulga po kilkunastu latach choroby.
System neuromodulacji krzyżowej to instrumenty służące do modulacji nerwów obwodowych. Wykorzystuje się je m.in. w nadwrażliwości pęcherza moczowego oraz zaburzeniach oddawania moczu, wynikających z nieprawidłowej regulacji nerwowej. Poziom skuteczności takich zabiegów to ok. 80%.
W przypadku dzisiejszego zabiegu chodziło o modulację nerwów, odpowiadających za prawidłowe funkcjonowanie pęcherza moczowego. Upośledzenie funkcji nerwów w tych rejonach często uniemożliwia właściwą pracę pęcherza. Powody bywają różne. Czasem są to zespoły chorobowe, a czasem „po prostu” pacjent się z tym rodzi. Na co dzień jest to jednak niezwykle dotkliwe, bo uniemożliwia naturalne, bezbolesne i prawidłowe oddawania moczu, a czasem wpływa także negatywnie na funkcje seksualne. W przypadku operowanych dziś, młodych pacjentek dolegliwości trwały kilkanaście lat, u jednej już od urodzenia. Dysfunkcje te to nie tylko problem jakości życia. Niebezpieczne są również powikłania pod postacią nawracających zakażeń układu moczowego, mogące prowadzić do upośledzenia funkcji nerek.
Zabieg polega na wszczepieniu w okolice kości krzyżowej elektrody (w postaci ok. 20 cm przewodu). Elektroda jest połączona z zewnętrznym stymulatorem (nieco większym niż pudełko zapałek), umieszczonym tymczasowo na pasku wokół bioder. Kiedy pęcherz jest pełny, mózg otrzymuje informację, że należy skorzystać z toalety. Włączony w stymulatorze sygnał przekazywany jest do wszczepionej elektrody, a ta poprzez impuls do nerwu rozluźnia mięśnie pęcherza, umożliwiając funkcje fizjologiczne.

To wersja testowa. Po 2-3 tygodniach udanego okresu próbnego zewnętrzny stymulator jest usuwany. W zamian pacjent ma wówczas wszczepiany na stałe stymulator w okolice lędźwi – podobny do tych kardiologicznych (nieco większy niż moneta krążek).
Operacje pod okiem lek. Macieja Oszczudłowskiego, urologa z Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego im. prof. W. Orłowskiego w Warszawie 19 kwietnia przeprowadził dr n. med. Krystian Kaczmarek z Kliniki Urologii i Onkologii Urologicznej Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego Nr 2 PUM w Szczecinie z zespołem pielęgniarek i anestezjologa.
Było to pierwsze wszczepienie stymulatora przez urologów na Pomorzu Zachodnim i w całej zachodniej części kraju.
Kolejne zabiegi w szpitalu na Pomorzanach będą wykonywane już samodzielnie, bez konieczności nadzoru, przez urologów Kliniki Urologii i Onkologii Urologicznej SPSK-2. Przeprowadza się je w znieczuleniu ogólnym. Procedura jest refundowana przez NFZ. Pacjentki czują się dobrze. Na drugi dzień po operacji zostały poinstruowane w zakresie ustawień programowania stymulatora i zaplanowane jest ich wyjście do domu.
fot. Bogna Bartkiewicz
tekst: www.spsk2-szczecin.pl