Czy noszenie maseczki na twarzy może nam zaszkodzić? Tak.
Nie mam tu na myśli niektórych głoszonych w internecie tzw. „prawd oświeconych”, ale bardzo realny, szkodliwy wpływ maseczki na skórę. O co chodzi? Już wyjaśniam 😉
Gdy na dworze jest zimno, pod maseczką z każdym naszym oddechem powstaje znacznie wyższa niż odczuwalna na zewnątrz temperatura i wilgoć. Maska dość ciasno przylega do skóry wytwarzając pod spodem specyficzny, niekorzystny dla skóry mikroklimat. Wzrasta temperatura i wilgotność, a dostęp tlenu jest ograniczony, co sprzyja rozwojowi bakterii beztlenowych, oraz stymuluje gruczoły łojowe do nadprodukcji sebum, a w konsekwencji prowadzi do nasilenia stanów zapalnych.
Te zmiany skórne o charakterze trądzikowym, obejmujące obszar twarzy, który zasłaniamy maseczką, zyskały nawet własną nazwę – „Mascne”. Nazwa pochodzi z języka angielskiego i jest połączeniem dwóch słów: mask – maseczka i acne – trądzik.
W ostatnim czasie w gabinetach lekarskich pojawiają się osoby ze zwiększonym uwrażliwieniem skóry oraz zaostrzeniem trądziku. Wiedząc o tym, że główną przyczyną rozwoju „mascne” jest ciepło i wilgoć możemy starać się jednak świadomie ograniczać czas ekspozycji skóry na wzrost temperatury i wilgoci.
– regularnie wymieniać maseczki na nowe (jednorazowe)
– dbać o higienę masek wielorazowych (codzienne pranie w temp. 60 stopni C)
– unikać ciężkich i tłustych kosmetyków, które dodatkowo obciążają skórę
Warto także zwrócić uwagę, czy nasza maska jest prawidłowo noszona i czy zbyt mocno nie przylega do skóry. Nie od razu zauważone, powstające na skutek mechanicznego tarcia mikrouszkodzenia skóry, także znacząco pogarszają jej stan.
Makijaż, a dokładniej: podkład lub puder na który ubieramy „okluzję” z wilgotnej maski, także spowoduje pogorszenie stanu skóry. Pod wpływem temperatury i wilgoci pory w skórze rozszerzają się wchłaniając kosmetyki w głąb i zapychając skórę. Efekt? Nie trudno się domyśleć 😉 Powstają grudki, zaskórniki, krostki, zaostrza się także trądzik.
Jak dbać o skórę pod maską?
Najlepiej zrezygnować z ciężkiego makijażu… ale nie zawsze jest to możliwe. Warto więc postawić na kosmetyki o lżejszych, nie tłustych formułach. Codziennie dokładnie oczyszczać skórę delikatnymi i nie drażniącymi kosmetykami. W razie potrzeby zastosować lekką pielęgnację antybakteryjną (krem na noc).
W przypadku „mascne” doskonale sprawdzają się też kosmetyki z kwasem salicylowym, olejek herbaciany i – pod kontrolą specjalisty – kosmetyki z retinolem.
Wiedząc o tym, że główną przyczyną rozwoju „mascne” jest ciepło i wilgoć, możemy starać się też świadomie ograniczać czas ekspozycji skóry na wzrost temperatury i wilgoci.