W dostępnych na europejskim rynku kosmetykach mogą znajdować się składniki niebezpieczne dla zdrowia – uważa francuska organizacja konsumencka UFC Que Choisir. Produkty uznane przez organizację za niebezpieczne znaleźć można także na polskich półkach sklepowych.
Na początek wyjaśnienie: „uznane za niebezpieczne” w żadnym razie nie oznacza „nielegalne”. FEBEA, czyli Francuskie Stowarzyszenie Producentów Kosmetyków w odpowiedzi na opublikowaną i stale aktualizowaną przez UFC Que Choisir listę podkreśliło, że europejskie normy produkcyjne uznawane są za najbardziej restrykcyjne na świecie, a więc… sprzedawane we Francji i poddane ocenie kosmetyki są bezpieczne.
Kto ma rację?
Odpowiedź na to pytanie nie będzie jednoznaczna. Faktem jest, że producenci kosmetyków rzeczywiście podlegają uznawanym za restrykcyjne przepisom europejskim. Faktem jest też, że żaden ze wskazanych jako niebezpieczne produktów nie zawiera składników, które nie są przez te przepisy dopuszczone. Zdaniem UFC przepisy zawierają jednak braki, ponieważ część z legalnych składników kosmetyków ma powodować m.in. alergie, podrażnienia i zaburzenia endokrynologiczne.
O co chodzi?
Konkretnie, o 185 produktów uznanych za niebezpieczne po przetestowaniu ponad 200 tysięcy kosmetyków w ośmiu kategoriach. Pod lupę wzięto dezodoranty i perfumy, produkty do higieny jamy ustnej, produkty do makijażu, pielęgnacji włosów, ciała i twarzy, produkty dla niemowląt i dzieci, i produkty do opalania. Pełną listę uznanych za niebezpieczne produktów z informacją o rodzaju niebezpieczeństwa można znaleźć TUTAJ i lista ta cały czas podlega uaktualnieniom: może więc teoretycznie zdarzyć się i taka sytuacja, że kosmetyk z listy zniknie, i taka, że się na niej pojawi mimo że wcześniej uznano go za bezpieczny. Strona działa na zasadzie wyszukiwarki, w której wpisać można zarówno nazwę kosmetyku lub jego producenta, jak i kod EAN pojedynczego produktu. Szukać można ogólnie lub w wymienionych powyżej kategoriach. Wyszukiwanie i pozyskanie informacji nie jest trudne nawet, jeśli nie znamy języka francuskiego. Ale, dla chętnych, poniżej tłumaczenie 🙂
UFC Que Choisir przygotowała także poręczną listę substancji, których obecność w kosmetyku powinna – zdaniem organizacji – wzbudzić naszą nieufność (w oryginale lista znajduje się TUTAJ)
Znane, czy nieznane?
Marki produktów wskazywanych jako potencjalnie niebezpieczne są w pewnej części markami globalnymi, dostępnymi również w Polsce. Są to m.in. Axe, Adidas, Colgate, Dove, Elmex, Garnier, Head&Shoulders, L’Oreal, Nivea, Oral-B i Signal. Przestrzegam jednak przed zniechęcaniem się do swoich ulubionych marek: po pierwsze: test nie wskazuje, że określona marka jest niebezpieczna, tylko że jeden lub kilka produktów może zawierać potencjalnie niebezpieczną substancję, po drugie: przypominam, że wszystkie użyte w kosmetykach składniki spełniają europejskie normy, po trzecie: zawsze i w każdym przypadku warto zachować rozwagę, zwłaszcza, jeśli znamy już jakiś kosmetyk i używamy go.
