Jeszcze kilka lat temu hasło „powiększanie ust” brzmiało dumnie – obiecywało pełniejsze, bardziej zmysłowe wargi, jak z okładki magazynu. Z czasem jednak medycyna estetyczna dojrzała, a wraz z nią zmienił się nasz sposób myślenia o urodzie. Dziś nie powiększamy ust – my je modelujemy.
Dlaczego to takie ważne? Bo w zabiegach z kwasem hialuronowym nie chodzi już o objętość, lecz o harmonię i proporcje. Każdy milimetr ma znaczenie: odpowiednie uniesienie łuku Kupidyna, wyrównanie asymetrii, poprawa nawilżenia czerwieni wargowej. To precyzyjna praca, nie tylko „dodanie” – raczej subtelne rzeźbienie, które podkreśla naturalne piękno.
„Modelowanie ust” to więc nie moda na nowe słowo, lecz wyraz nowoczesnego podejścia – takiego, które łączy estetykę z anatomią i szacunkiem dla indywidualnych rysów twarzy. Bo dziś w medycynie estetycznej mniej naprawdę znaczy więcej.




