„Pani Doktor, chciałabym mieć duże usta…” – to bardzo często spotykana prośba kierowana do lekarza medycyny estetycznej. Oczekiwaniom pacjentek można sprostać, jednak należy pamiętać o jednej, bardzo ważnej zasadzie.
Zabiegi rozłożone w czasie
Podstawowym błędem, którego konsekwencjami mogą być powikłania pozabiegowe, jest zbyt szybkie powiększenie ust z rozmiaru XS do XL. Jedna wizyta, to bardzo często zdecydowanie zbyt mało czasu, aby osiągnąć efekt dużego powiększenia w sposób bezpieczny i satysfakcjonujący dla pacjenta. Skóra warg (czerwień wargowa) potrzebuje czasu na – mówiąc wprost – rozciągnięcie się. Aby nie stworzyć karykaturalnego wyglądu, zachowując naturalny kształt ust i dodając im tylko objętości, należy stopniowo tworzyć pole do ich modelowania. W innym przypadku możemy osiągnąć efekt nienaturalnych ust przypominających parówki… i to na chwilę przed eksplozją 😉
Proporcje – sprawa najważniejsza
Podczas zabiegu powiększania ust koniecznie należy wziąć pod uwagę wygląd całej twarzy i dopasować „nowe” usta do szeroko pojętego wyglądu, czy też „urody” pacjentki. Złota zasada mówi, że górna warga to ok. 1/3 całej wysokości ust; resztę stanowi warga dolna. Ale trendy są takie, by powiększać górną wargę, przez co w efekcie może ona stanowić nawet ok. 0,75% dolnej. Nigdy jednak nie powinna być tak duża jak dolna.
